sobota, 17 maja 2014

Coś małego może mówić tak wiele

Może wyda wam się to dziwne, ale myśleliście kiedyś  
jak jeden mały korek może stać się czymś o 
czym będziecie długo wspominać :)
No więc może ^_^
Wczoraj dostałam od kolegi korek z tymbarka, 
na którym było napisane "Kocham cię jak wariat"
Dla ws to może nic nie znaczyć,
ale nwm dlaczego ten korek ma dla mnie dużą wartość.

No, a tak nawiązując do blogga xd
Pisze kolejny rozdział, ale tak za bardzo nie mam weny :(
Postaram się go skończyć jak najszybciej. 
Jeśli ktoś chce to niech pisze w kom pomysł na ten rozdział.

wtorek, 6 maja 2014

No hej ;)
Pasowało by napisać kolejny rozdział, 
ale jakoś mnie od tego cały czas to odciąga. 
Niby mam pomysł  i wszystko rozplanowane, 
ale jakoś mi się nie chce. Jestem taaaka leniwa.
No ale postaram się go napisać do 16 maja. #majcie kciuki

wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 5 "Tak było prościej"

 W końcu  wylądowali. Był to biegun północny. Śnieg zgrzytał pod nogami, a małe płatki śniegu opadały na zaróżowione policzki Anny.Ciągle trzęsły się jej nogi, ale nie z powodu latania. Dziewczynę trochę przerażało spotkanie z Jackiem. Podczas podróży układała scenariusze rozmowy. Sandy zobaczył, że jego nowa znajoma obawia się tej rozmowy. Chwycił ją za delikatną rękę i poprowadził do środka. Z początku opierała się, ale w końcu ustąpiła.
-Spokojnie, tylko się nie denerwuj po prostu wyjaśnisz mu o co chodzi i po wszystkim.-Myślała.
Wzięła głęboki wdech i weszła do środka.
  Nagle zobaczyła mnóstwo małych skrzatów krzątających się po pomieszczeniu. Chciała się zapytać, któregoś o Jack'a, ale nikt się nie zatrzymywał. Nagle usłyszała wesoły głos za sobą:
-Szukasz kogoś?
  Wiedziała już, że to on. Nie miała zamiaru się odwracać. Po chwili jednak zwróciła głowę w jego stronę.
Chłopak przyglądał się jej, ale nie mógł przypomnieć sobie kim ona jest.
-Ty mnie chyba nie znasz-Mówiła cicho.
Chłopak pokiwał głową. Anna uniosła głowę do góry i powiedziała:
-Ja jestem Anna, młodsza siostra Elsy.
Nagle chłopak przestał się uśmiechać, cofną się do tyłu i oparł o ścianę. Anna podeszła do niego i chciała mu wszystko wytłumaczyć, ale on wybiegł z pokoju.
-Stój!!! Poczekaj!-Krzyknęła za nim.
Zatrzymał się i odwrócił. Anna widziała, że nie chce z nią o tym rozmawiać, ale ona tu po to przyleciała. Jej siostra cierpi z jego powodu, a jego to nawet nie obchodzi.
-Musisz ze mną o tym porozmawiać. Zrozum, że Else boli twoje odejście!
-Mnie też!!! -Krzyknął
Anna nie rozumiała. Skoro on też tego żałuje to czego to zrobił. Miała mętlik w głowie. Stali tak nie ruchomo, nie odzywając się do siebie.
-Możesz mi powiedzieć dlaczego ją zostawiłeś?!
-To nie twoja sprawa! Musiałem odejść! Myślisz, że tego chciałem?! Nie znasz mnie, nie wiesz jak bardzo mi na niej zależało!!!
-Skoro ci na niej zależało to czego to zrobiłeś?!
Sandy przyglądał się ich kłótni. Postanowił to przerwać. Wbiegł między Anne i Jack'a, i groźnie spojrzał się na nich. Nagle rozmowa ucichła, oboje odeszli. Jack wszedł do pomieszczenia trzaskając drzwiami. Sandy złapał się za głowę.
   Anna stała pośrodku pokoju. Nagle ktoś położył rękę na jej ramieniu. Zwróciła oczy ku tej osobie.
-Witaj, nazywam North, ale większość zna ,mnie jako Świętego Mikołaja.-Mówił to uśmiechając się.
-Jestem Anna.
-Sandy mi wszystko powiedział, może chcesz odpocząć, to była pewnie ciężka podróż. Choć, zaprowadzę cię to pokoju.
Anna skinęła głową. Szli korytarzem. North chciał przerwać tę niezręczną ciszę, ale nie wiedział jak zacząć.
Nagle znaleźli się przed drzwiami pokoju. Dziewczyna otworzyła drzwi i weszła do środka. North oddalił się. Chciał porozmawiać z Jackiem i dobrze wiedział gdzie go znajdzie. Poszedł do swojego pokoju, a chłopak siedział przy oknie z kapturem na głowie.
-Źle potraktowałeś tą dziewczynę-North mówił to spokojnie ojcowskim głosem.
-Po co ona tu przyleciała!-Krzyknął i nagle zdał sobie sprawę, że źle zrobił.
-Nie chciałem tak wybuchnąć, ale gdy ona zadała te pytania...
-Wiem, że nie lubisz o tym mówić, ale opowiedz mi o tej dziewczynie.
Na twarzy Jack'a pojawił się uśmiech.
-O czym tu mówić. Ona była niesamowita. Taka piękna, bystra. Na początku trochę skryta, ale gdy potem ją poznałem... Gdy ją przytulałem miałem cały mój świat w ramionach. Jak się śmiała wszystko wokół stawało się jaśniejsze. Wszystkie dni były dla mnie niezwykłe bo na prawdę ją kochałem. Wtedy dowiedziałem się, że muszę ją zostawić.-Opuścił głowę.
-Nie chciałem jej tego mówić.
-Wolałeś odejść bez słowa?
-Tak było prościej.
-Dla ciebie.-North wstał i wyszedł. Przechodząc przez próg spojrzał się tylko na Jack'a. Dał mu do zrozumienia, że źle postąpił.
 Chłopak wyją z kieszeni kartkę papier.
                                               "Dziś nie przyjdę. Ani dziś, ani jutro.
                                               Jesteś dla mnie najważniejsza.
                                               Może kiedyś znowu się spotkamy.
                                               Kiedyś ci to wszystko wytłumaczę.
                                                                                    Jack
                                                     PS.:Kocham Cię ♥
 

*o*


Uwielbiam ich w tej wersji

środa, 16 kwietnia 2014

Ja poprostu nie rozumiem kobiet xd

<iframe width="640" height="390" src="//www.youtube.com/embed/DqkuGap4h9o" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

Wiem, że to jest nie do końca związane z blogiem, ale kocham to video ♥♥♥

wtorek, 15 kwietnia 2014

Rozdział 4 "Niespodziewany gość''

    Elsa wciąż chodziła przygnębiona. Znowu była tą dawną dziewczyną zamkniętą w pokoju. Anna już nie mogła patrzeć na smutek siostry.
-Może napijesz się czekolady? -Pytała
-Nie chce mi się pić.
-Albo nie, chodź pójdziemy na spacer.
-Nie mam ochoty-Gasiła siostrę Elsa.
    Patrząc na smutek Elsy, Anna była coraz bardziej przygnębiona.
-Nie mogę jej tak zostawić, muszę jej pomóc!!! Odnajdę Jacka! -Postanowiła
  Elsa nie może się dowiedzieć bo nie pozwoli na to.  Anna myślała co zrobić.
-Już wiem!
Anna cicho wkradła się do pokoju. Długo szukała, ale nie mogła znaleźć starych zdjęć Elsay i Jacka.
Nagle usłyszała kroki. To była Elsa, za późno było żeby uciekać, musiała się schować.
Dziewczyna weszła do pokoju i odsunęła obraz komodę. Za meblem w ścianie była dziura, a w niej pudełko. Elsa powoli je otwarła i wyciągnęła z niego zdjęcia jej i Jacka. Łza spłynęła jej po policzku.
Po chwili usłyszała wołanie Olafa otarła twarz, poprawiła włosy i wyszła.
-Czemu ona znowu  ukrywa swoje uczucia.-Anna opuściła głowę.
Elsa zapomniała schować pudełko, dziewczyna wykorzystała chwilę i chwyciła zdjęcia.
-Ona naprawdę musiała go kochać-Pomyślała
Od czego miała zacząć szukać. On może być wszędzie. Rozmyślała tak do nocy i w pewnym momencie zobaczyła światło. Wybiegła na zewnątrz i nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła.
-Kim jesteś?- Spytała
Nie odpowiadał.
-Halo słyszysz mnie? Kim jesteś?-Spytała już trochę poddenerwowana.
Nad głową wyświetlił mu się napis "Piasek".
-Zaraz, ty nie umiesz mówić, ale...- Nagle do głowy przyszedł jej pomysł.
-To trochę dziwne pytanie, ale czy znasz Jack'a Frost'a???
Piasek uśmiechną się i kiwną głową na tak.
Annie oczy się zabłyszczały, złapała Piaska i zaczęła go ściskać. Już chciała biec do siostry, lecz nagle się zatrzymała. Pomyślała, że siostra ucieszy się gdy go zobacz, ale lepiej będzie gdy to będzie niespodzianka.
 -Czy mógłbyś mnie do niego zaprowadzić?
Piaskowy ludek uśmiechną się i nagle Anna zobaczyła jak tworzy on coś na kształt samolotu.
Machną zachęcająco ręką dając znak żeby wsiadała.
-O nie! Ja do tego nie wsiadam. To jest z piasku!!!
Piasek spojrzał się na nią jakby mówił, że jest to winna swojej siostrze, w końcu wsiadła do samolotu.
-No dobra to lecimy na trzy. Raz...
I zanim powiedziała 2 samolot wzbił się w powietrze. Zacisnęła oczy, ale po chwili je otworzyła. To co zobaczyła było piękne. Arendelle w nocy z wysoka , w dodatku oświetlone przez ten dziwny pyło-piasek było niesamowite. jedyne o czym teraz myślała to:
-I co ja mu powiem